Po pierwsze, Dragon Ball Z Kai nie zawiera niczego z Dragon Ball, co jest historią Goku jako dziecka. Po drugie, główna różnica polega na tym, że Kai nie zawiera zawartości wypełniacza oryginalnej Dragon Ball Z, i zatrzymuje się na końcu sagi Cell.
Przez wypełniacz rozumiem zawartość nie oryginalną w mandze. Niektórzy (jak ja) lubili wypełniacz, podczas gdy inni uważali go za dodatkowy puch. Kai jest bardziej wierny mandze niż oryginalny anime. W niektórych przypadkach, może to jednak wpłynąć na to, jak niektórzy widzą rozwój postaci. Na przykład: W oryginalnym DBZ, jednym z najbardziej intrygujących i być może wzruszających momentów jest Gohan przeżywający samotnie na pustyni. Wyzwania i wydarzenia, przed którymi stoi, a także ludzie, których spotyka, mają wpływ na osobę, którą staje się później. Wiele z tego zostało wyciętych w Kai, i tak, chyba że już widziałeś DBZ, to może wydawać się trochę posiekane.
Kończąc na sagę Cell, kończy się w miejscu, w którym oryginalny autor Akira Toriyama chciał go.
Są też inne małe różnice między nimi, w tym w niektórych przypadkach inna muzyka, a także nowe sceny dodane/odtworzone w Kai.
Jeśli chodzi o cenzurę, niektóre sceny zostały zaktualizowane, aby dopasować je do nowych standardów japońskiej telewizji. W amerykańskich produkcjach anime (czyli dubach) mogła być dalsza cenzura. W tej chwili nie pamiętam nazwy firmy, ale posunąłem się tak daleko, że postać Pana Popo graniczyła, by złagodzić twierdzenia o rasizmie.
Biorąc pod uwagę fakty, można się zdecydować, co będzie się oglądać, ale moim skromnym zdaniem najpierw poszedłbym z oryginałami, a później, jeśli się chce, można spojrzeć na Kai jako na skrót. Jako ktoś, kto osobiście oglądał oba, muszę powiedzieć, że podobało mi się Kai tylko dlatego, że sam byłem w stanie wypełnić szczegóły. Gdybym nigdy nie widziała DBZ wątpię, że czułabym się tak dobrze.
Mam nadzieję, że pomogłam! :)