Uważam, że historia Hashiramy jest o wiele zimniejsza, inna i bardziej wierna jego charakterowi, niż to, co ludzie przypuszczają. Życie Hashiramy było niezwykle trudnym trudem do zniesienia i nikt nie mógł być tym, kim był. Kiedy to mówię, mam na myśli nie tylko fizycznie, ale również emocjonalnie i psychicznie. Spędził swoje życie, próbując żonglować pokojem, rodziną, przyjaźnią i sprawiedliwością dla wszystkich. Ciągle szarpał się, sprzeciwiając się opiniom na temat tego, czym naprawdę był pokój, lub jakie byłyby konsekwencje jego działań jako hokage…., na czym by to skorzystało? kogo by to zraniło? Czy z tego wszystkiego naprawdę przyjdzie pokój między klanami Senju i Uchicha…. lub jakimikolwiek klanami!? Uważam, że Hashirama zmęczył się tym wszystkim. I bez względu na to, co zrobił, prawdziwy pokój nigdy nie przyjdzie ze wszystkich swoich celów. Kiedy Madara przeczytała Sanktuarium Naka, dowiedziała się, że prawdziwy pokój nie jest możliwy, bo to wszystko było niekończącym się cyklem śmierci i nienawiści między klanami. Po długim czasie i wielu latach walki z Hashiramą, walki i kolejnych walk - zaczął rozumieć, co Madara próbowała powiedzieć, ale nigdy nie był w stanie dojść do tego ekstremalnego rozwiązania. Prawdopodobnie nie był już w stanie przekonać się o tym, co jest dobre, a co złe. Prawdziwy pokój to był catch-22. Nie było sposobu, by do niego dotrzeć. To mogło mieć wiele wspólnego ze standardami pokoju Hashiramas, ponieważ były one tak wysokie. Nie mógł znieść faktu, że zawiódł (przynajmniej przez swoje standardy), i jak zawsze mówi “konflikt, nieważne w jakiej epoce”. Nawet najpotężniejsi ludzie na świecie mają pewną granicę. Jego serce mogło wytrzymać tylko tyle zabijania i rozlewania krwi. Pomyślcie o tym: Człowiek, który mówi o niczym innym jak o pokoju i miłości….seeing nothing but war and hate. Hashirama, który wszyscy znamy, był prawdziwym człowiekiem o miękkim sercu i w końcu to serce nie może wziąć więcej bólu. Tak, mówię to, bo wierzę, że to jest to, co jego charakter naprawdę odzwierciedla: Myślę, że pozwolił sobie umrzeć na wojnie, albo się zabić. Był po prostu zmęczony tym wszystkim i nie widział już celu ani znaczenia, więc wręcza tytuł bratu i wyrusza na wojnę z zamiarem śmierci, nie wiedząc, że to było z premedytacją. Być może chciał, aby ludzie wyciągnęli wnioski z jego śmierci, jeśli uda im się go zrozumieć. Wielki i niezwykle znaczący charakter, jak Hashirama, musi mieć bardzo znaczącą śmierć, nie tylko przez śmierć w walce. Był albo naprawdę przygnębiony tym losem, który nie mógł zostać zmieniony przez jego przywództwo i umiejętności…..or…… Chciał, aby jego śmierć była czymś, z czego ludzie mogliby się nauczyć. Odkrył, że wychodzi ze znakiem na świecie. Jego śmierć może być kolejnym składnikiem ludzi w przyszłości, którzy znajdą coś bardziej zbliżonego do prawdziwego pokoju. Wszyscy jego następcy mogliby się od niego uczyć.